One Direction są w jakimś telewizyjnym programie. Ty siedzisz w pierwszym rzędzie na widowni. Widzisz, że Zayn często na ciebie spogląda:

Po programie podchodzi do ciebie i pyta się, czy jesteś wolna i czy się z nim umówisz.
Ty: Um...poczekaj chwilkę!
Wyciągasz telefon i odchodzisz.
Zayn:

Ty w między czasie dzwonisz do chłopaka i na szybko z nim zrywasz. Biegniesz do Zayna i mówisz, że teraz chętnie się z nim spotkasz.
Zayn:

*

Ty: Na pewno za pierwszym razem nie trafisz podrzuconym ciastkiem do buzi.
Harry: Założymy się?

Ty: Dobra, a o co?
Harry: Jak wygram pokażesz mi cycki.

Ty: A jak ja wygram?
Harry: Nie wygrasz.

Hazza rzuca ciastkiem i jak już widzisz, że trafia do buzi, to dźwigasz bluzkę do góry.

*

Zayn: Uł, patrz jaka ślicznotka. Będzie dziś moja.

Louis: Nie.

Zayn: Co? Niby czemu?

Louis: Bo jest umówiona ze mną.

Sorry, ale będziesz musiał jechać dziś na ręcznym

*

Chłopcy: Idziemy na dyskotekę!
Ty: Nie, ja nie potrafie taczyć...
Chłopcy: My się nauczymy!!
Harry: Pokażemy ci kilka naszych trików.
Więc to jest Styles Style:

xD

Niall:  A to jest Solówka Horanówka:

Liam: Okej, teraz moja kolej.

Tylko uprzedzam, to już jest wyższy poziom trudności.

No i możesz jeszcze zrobić coś takiego:

Lou: A patrz na to:

Zayn teraz twoja kol..
*Wszyscy patrzą na Zayna*

Kolej...

Idziecie póżniej na impreze:

Zayn: To pokaż czego się nauczyłaś!
Ty: No okey...

Harry: Za mało się starasz! Według mnie powinieneś być bardziej romantyczny dla [t.i]
 Zayn:

Na drugi dzień Zayn śpiewa dla Ciebie :

 Jest strasznie romantyczny

 Pokazuje Ci nawet tatuaż który zrobił dla Ciebie

A pod wieczór...ty i on... Sami sobie dopowiedzcie

*

Ty: Harry , kochanie! W kinie leci nowy film, no ten o Jamesie Bondzie. Może pójdziemy? Tak bardzo bym chciała pójść na to!
Harry: A może ja zostanę twoim Bondem?

Ty: Nie... Chociaż. Nie no , nie za bardzo mnie przekonujesz!
Harry:No proszę Cię!

Nie nadaję się na niego?

Ty: Nie , bo masz inne włosy. Ale w sumie... Włosy da się obciąć
Harry: Nie da rady.

Ty: Żartowałam głuptasie!!

*

Louis i Zayn przekomarzają się o to , kto ma większe branie u dziewczyn.Po pół godzinie Zaynowi brakuje argumentów.
Zayn: A Twoja dziewczyna chyba na początku na mnie leciała!
Louis:

 po chwili : Przepraszam , coś ty powiedział?

Zayn : To co słyszałeś..

Lou:

*

Na ulicy One Direction czeka na Ciebie bo jesteś ich przyjaciółką.
Lou: Gdzie ona jest?
Harry: No tam! Akurat ją widzę !!

Gdy widzą że niesiesz jakieś prezenty , od razu wszyscy tak reagują:

Chłopcy rozmawiają o swoich dziewczynach.
Harry: Ja nigdy nie mam problemu, żeby zaciągnąć [t.i.] do łóżka.
Zayn: Jak to? Jak ty to robisz?
Harry:  No więc to jest tak...

Harry: Hej skarbie.Stęskniłem się...może pójdziemy do łóżka?

Ty: Nie, daj mi spokój, jestem zmęczona.
Harry: Ech, nie to nie...

Ty: Boże święty chodź tu do mnie!

Zayn:   Dobre stary!

Harry:

*

Liam: Dla ciebie zrobię wszystko!
Ty: Na pewno nie wszystko...
Liam: Wszyściutko, naprawdę.
Ty: Poliż swój łokieć.
Liam:...

Ty: Ha! A nie mówiłam?
Liam: Jesteś wredna..

Upiekłaś dla chłopców ciasteczka. Były tak pyszne, że w sekundę pożarli wszystko. Oczywiście chcieli więcej, jednak nie miałaś już nic.
Zayn: Niall ma jeszcze jedno, widziałem jak chował! :

Niall: Co? Ja nic już nie mam.. :

Po chwili jednak wyciąga z kieszeni ciastko i z uśmiechem odgryza kawałek.
Chłopcy:

*

Przechodzisz w parku obok Zayna. Jego reakcja:

Wciąż spoglądając na ciebie mówi: Chłopcy...ja może już lecę...

Harry: Gdzie? I po co?
Zayn: A no wiesz... :

*

Zayn: Uwierzcie mi...ja nie muszę nic mówić, żeby laski na mnie leciały!
Niall: Pewnie stary, udowodnij.
Zayn: Spoko!

Po sekundzie:

Niall:

Niestety na dzisiaj tylko tyle. Jeszcze nigdy tak długo nie siedziałyśmy nad jakimiś imaginami! Poniedziałki są okropne, ciężko się w nie myśli.
Cóż, imaginy nie najlepsze, naprawdę chciałybyśmy, żeby były fajniejsze... Ale z czasem się rozkręcimy i będą coraz lepsze! Obiecujemy ♥